Nasi uczniowie Adam Szymański z kl. V TIP i jego brat Mateusz z kl. II TI mają nietypowe jak na dzisiejsze czasy hobby. Choć zdawać by się mogło, że ich zainteresowania związane będą z kierunkiem kształcenia – informatyką, komputerami, to jednak tak nie jest. Chłopcy zajmują się średniowiecznymi walkami i wszystkim, co się z tym wiąże.
Jak śmieje się Mateusz, zainteresowanie średniowiecznymi walkami rycerzy wzięło się u nich… z braterskiej zażyłości. Jak to bracia, czasem się posprzeczali i przez to urządzali walki na miecze…. z plastikowych rurek, kijków dostępnych na podwórku czy już bardziej profesjonalnie – z drewnianych szczebelków dziecięcego łóżeczka. A że ich tata Jarosław też interesował się historią, średniowiecznymi rycerzami, rekonstrukcjami bitew pod Grunwaldem czy Mławą, to jadąc tam zawsze zabierał synów ze sobą. I tak od małego zaszczepiał im zainteresowanie historią. Nie ominęli więc też różnych pikników historycznych w Ratowie czy w innych miejscowościach. Z okazji odzyskania niepodległości odwiedzali Muzeum Wojska Polskiego, po którym chodzili z otwartą buzią i podziwiali eksponaty.
Adam na pierwszą rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem pojechał ,kiedy Mateusza jeszcze nie było na świecie. Złapał bakcyla i tak się to już ciągnie kilkanaście lat. Mateusz niejako nie miał wyjścia, ale jak podkreśla, historię po prostu lubi.
Potem, kiedy chłopcy podrośli, zaczęło się inne zgłębianie historii i walk średniowiecznych. Pomocne okazały się tu internet i serwis YouTube, gdzie obaj wyszukiwali inscenizacje walk, fechtunku czy rekonstrukcje bitew, oglądali je, analizowali, uczyli się pewnych zasad.
Jak podkreśla Mateusz, dużym impulsem dla nich do rozwijania tegoż hobby było wylicytowanie na licytacji WOŚP treningu w Centrum Dawnych Sztuk Walki w Warszawie. Tata znalazł im taki voucher w serwisie Allegro i okazji nie przepuścił. Prezent ten zachwycił Adama i Mateusza. Treningi, na które pojechali bracia, obejmowały narzędzia WTR. Wtedy też zaczęło się trenowanie naszych uczniów z braćmi Szateckimi, słynnymi polskimi „rycerzami”, mistrzami świata w walkach średniowiecznych. I ich dalsza fascynacja średniowiecznymi walkami.
Kiedy Adam zaczął naukę w ZST-Z w Żurominie, swoją pasją podzielił się trochę z kolegami z klasy, ale zachęcony przez nauczyciela historii, Pana Marcina Krasińskiego, poprowadził też dla klasy referat na temat broni i walk, a później kolejne lekcje o szablach dla innych uczniów na lekcjach u Pani Ani Wronkowskiej.
W grudniu 2022 Adam z Mateuszem pojechali na turniej do Działdowa. Zanim to się stało, trzeba było nabyć odpowiedni sprzęt, więc pieniądze z 18-tki Adam zamiast na inne przyjemności, przeznaczył na rycerski ekwipunek – zbroję wykutą na zamówienie, wraz z hełmem i całym osprzętem. Wszystko to musi spełniać normy i parametry do sportowych walk rycerskich. Jeśli broń nie spełnia warunków, zawodnik nie jest dopuszczony do konkurencji. Zbroja Adama waży ok. 35 kg, a dlatego musi być cięższa niż te do walk z mieczem, bo ochrania ciało z każdej strony .Adam ma też profesjonalną przeszywalnicę, tj. gruby wełniany kombinezon czy kurtkę, do której przyczepia się elementy zbroi, a którą szyła mu krawcowa z Warszawy. Całą zbroję (oprócz hełmu) wykonała firma z Sulejówka. Jego hełm przypomina najpopularniejszy z XV wieku hełm typu „basinet”, z maską typu pług, który także wykonywał mistrz specjalizujący się w tego typu usługach. Zbroję Adam odebrał w listopadzie 2022r., niedługo przed pierwszym działdowskim turniejem. Potem przyszły kolejne rywalizacje.
Adam walczy głównie w „bohurtach”, czyli walkach drużynowych. To jeden z trzech rodzajów średniowiecznych walk, w których walczy się dopóki stoi się na nogach. Pierwszym rodzajem są zwyczajne maksymalnie dwuminutowe pojedynki dwóch walczących, z których wygrywa ten, który najwięcej razy trafi w przeciwnika. Drugim rodzajem są walki drużynowe tzw. „bohurty”, (np. 3 na 3 osoby, ale mogą być większe, np. 12 na 12 osób - w takich Adam brał już udział, a największe jakie kiedykolwiek się odbyły to 150 na 150). Trzecim rodzajem są „profighty”, coś podobnego do walk MMA, czyli walki zakontraktowanych, w określonych kategoriach wagowych.
Choć w walkach brał udział dopiero kilak razy, Adam ma na swoim koncie sukces – drużynowe zwycięstwo w Melach Grunwaldzkich w 2023r., czyli turnieju „bohurtowym” pod Grunwaldem, w którym startował z drużyną „Legenda Północy”. Podczas samej rekonstrukcji gł1)onej bitwy stoczyli ciężkie walki, a i pogoda dała w kość, bowiem było bardzo gorąco, a nie bardzo było się gdzie chować przed słońcem. Walka w kilkudziesięciokilogramowej zbroi, w pełnym słońcu, była wykańczająca.
Piątoklasista jest też członkiem Działdowskiego Bractwa Rycerskiego, które również organizuje turnieje – tu Adam wywalczył 3 miejsce w turnieju na miecze długie oraz wygrał walki drużynowe.
Adam podkreśla, że sukcesem jest dla niego dostanie się do profesjonalnej drużyny rycerskiej, „Legendy Północy”. Wziął też udział w walce w Nidzicy z drużyną White Company z Wielkiej Brytanii, której ulegli. O swoim hobby opowiada z pasją i błyskiem w oku.
Mateusz z kolei na razie walczyć nie może, przede wszystkim dlatego, że ogranicza go wiek. Pomaga więc głownie starszemu bratu w jego walkach, najczęściej przy ubieraniu, zdejmowaniu zbroi, doglądaniu sprzętu, wspiera go też mentalnie, ostrzega podczas walk o nadchodzącym ciosie, podaje broń, kiedy brat w walce straci używane narzędzie. Trenuje też na tyle, na ile może i czeka na swój czas. Bierze udział w treningach „Legendy Północy”, gdzie uczy się technik walki.
Adam w tym roku zdaje egzamin maturalny. Egzaminy i dalsze starania w dostaniu się na studia (chce studiować fizjoterapię) mogą trochę pokryć się z tegoroczną rekonstrukcją bitwy pod Grunwaldem, jak również z całym drugim sezonem walk, w których Adam chciałby wziąć udział. Zamierza jednak w pierwszej kolejności zdać maturę i aplikować na studia.
Agnieszka Makuszewska